wtorek, 31 marca 2015

Tydzień w zdjęciach

Dzisiaj "Tydzień w zdjęciach" razy dwa. Druga połowa marca była bardzo przyjemna, miałam trochę czasu by odpocząć i spotykać się z przyjaciółmi. 



1. To obecnie moja ulubiona część garderoby - upolowałam ten mięsisty sweter w H&M za 50 zł. 
2. Pancakes na mące razowej z jogurtem naturalnym i kiwi. 
3. Ikea
4. Charlotte


2. W Ikei kupiłam ten kubek z uroczą grafiką.
3. Domowy blok.
4. New Balance rządzą.


W H&M można znaleźć różne zabawne rzeczy...


1. & 2. Manekin, który mnie nie zachwycił. 
3. Aerobik w piątek rano najlepszy.
4. Zdjęcie nie jest zbyt wyraźne, ale to zdarty mural na Pradze Północ.


1. Piwna Sprawa i najlepsza impreza tego roku.
2. A to podobno najlepsze pączki w Warszawie.
3. Domowy budyń.
4. I własnoręcznie zrobiona palemka. 

Co jakiś czas znajduję złote myśli Loesje.

Pozdrawiam Was serdecznie!

niedziela, 29 marca 2015

Niedziela dla włosów

Witajcie! Dzisiaj kolejny post z serii "Niedziela dla włosów". 

Kosmetyki, jakich użyłam:


- Na całą noc nałożyłam olejek odbudowujący Yves Rocher.
- Rano na jakieś 20 minut rozprowadziłam na naolejowanych włosach odżywkę do włosów bardzo zniszczonych i suchych Isana Professional Oil Care.
- Później umyłam włosy przy użyciu tej samej odżywki, następnie szamponu oczyszczającego Yves Rocher i odżywki odbudowującej Yves Rocher (która jest genialna!). 
- Następnie na 30 minut nałożyłam maskę Kallos Latte z dodatkiem 1 łyżki mąki ziemniaczanej  i 10 kropel gliceryny.
- Na koniec użyłam wcierki do skóry głowy i serum do zabezpieczenia końcówek. 

Efekt na moich włosach:


Dosłownie nie mogę przestać dotykać się po włosach :D. Są niesamowicie miękkie i wygładzone. Nie ma też puchu, lecz rewelacyjna objętość. Jak widzicie włosy dosyć mocno skróciłam, ale uznałam, że na wiosnę przyda się takie odświeżenie. Jestem bardzo zadowolona z efektu, jaki uzyskałam i często będę wracać do takiej kombinacji kosmetyków. 

A jak Wasza niedziela dla włosów? Pozdrawiam!

sobota, 28 marca 2015

Review - Iwostin Perfectin Purritin profesjonalny peeling na noc dla skóry tłustej i trądzikowej

Hej! Przepraszam za swoją długą nieobecność. W zamian przybywam z recenzją produktu, który jest w sumie od niedawna na sklepowych półkach.


Iwostin Perfetin Purritin profesjonalny peeling na noc dla skóry tłustej i trądzikowej

Co mówi producent?

"Profesjonalny peeling na noc dla skóry tłustej i trądzikowej Iwostin Perfectin Purritin zainspirowany jest profesjonalnymi zabiegami dla skóry tłustej i trądzikowej. Zawarte w preparacie kwasy skutecznie złuszczają naskórek, ułatwiając wnikanie specjalistycznych składników aktywnych. Już po 1. użyciu skóra jest widocznie odnowiona, a po 7 dniach odzyskuje zdrowy wygląd, pory są odblokowane i wyraźnie zwężone. 
- Kwas migdałowy, kwas laktobionowy oraz alfa- i beta- hydroksykwasy - działają złuszczająco, odblokowują pory skóry, zapobiegając powstawaniu zaskórników. Normalizują czynność gruczołów łojowych. Matują i wygładzają skórę. 
- Zincidone - reguluje wydzielanie sebum i zapobiega powstawaniu powstawaniu zmian trądzikowych 
- Eurol BT - naturalny ekstrakt roślinny o działaniu łagodzącym, regenerującym i antyoksydacyjnym. 
78% osób testujących potwierdziło, że produkt skutecznie złuszcza skórę, odblokowuje i oczyszcza pory.
76% osób testujących potwierdziło, że produkt wygładza skórę twarzy.

Skład: 
Aqua - woda
Mandelic Acid - kwas migdałowy, ma silne działanie oczyszczające, złuszczające i rozjaśniające 
Glycerin - gliceryna, substancja nawilżająca
Methylpropanediol - rozpuszczalnik, wspomaga wnikanie składników aktywnych; uznawany za substancję bezpieczną 
Lactobionic Acid - kwas laktobionowy, wygładza i zmiękcza naskórek, wpływa na regulację odmowy kierunkowej, łagodzi podrażnienia i stany zapalne skóry 
Urea - mocznik, substancja nawilżająca, zatrzymuję wodę w skórze, wygładza powierzchnię skóry i ułatwia jej złuszczanie
Betaine Monohydrate - pochodna betainy; nie znalazłam w internecie jej działania w kosmetykach
Hydroxyethylcellulose - zagęstnik, zwiększa lepkość 
Olea Europea (Olive) Leaf Extract - ekstrakt z liści oliwek, działa przeciwzapalnie, zwalcza wolne rodniki 
Lactic Acid - kwas mlekowy, substancja nawilżająca
Glycolic Acid - kwas glikolowy, powoduje zmniejszenie zmarszczek i trądziku 
Citric Acid - kwas cytrynowy, przedłuża trwałość kosmetyku, usuwa przebarwienia i rozjaśnia skórę
Malic Acid - kwas jabłkowy, działa nawilżająco, rozjaśniająco i peelingująco
Salicylic Acid - kwas salicylowy, odblokowuje pory, zapobiega tworzeniu się wyprysków i pomaga oczyścić skórę z zaskórników
Zinc PCA - ogranicza nadmierne wydzielanie łoju, reguluje produkcję sebum, hamuje powstawanie trądziku 
Phenoxyethanol - substancja konserwująca 
Ethylhexylglycerin -konserwant pochodzenia naturalnego, humektant, działa nawilżająco
Disodium EDTA - zwiększa trwałość kosmetyku, zapobiega zmianom barwy oraz konsystencji produktu gotowego
Sodium Hydroxide - wodorotlenek sodu, reguluje pH

Jak widać skład bogaty w substancje o działaniu złuszczającym, ale też nawilżającym. 

Konsystencja, kolor, zapach:


Peeling jest formie jakby gęstej cieczy - po rozprowadzeniu na twarzy z niej nie spływa, bardzo szybko się wchłania. Kolor przezroczysty. Zapach jest praktycznie niewyczuwalny, określiłabym go jako "apteczny". Proszę zauważyć, że w składzie nie ma substancji zapachowych.

Opakowanie:


Jestem zachwycona opakowaniem tego peelingu. Jest to szklana buteleczka o pojemności 30 ml ze szklaną pipetą. Dzięki temu aplikacja jest bardzo wygodna i higieniczna. Opakowanie jest tak zaprojektowane, że widać poziom zużycia. 

Działanie:

Może moje blizny nie były bardzo widoczne, ale na pewno stanowiły dla mnie duży psychiczny problem. Mam tendencję do szybkiego czerwienienia się, więc skazy były widoczne permanentnie. Jako że nie używam ciężkich podkładów czy korektorów, nigdy nie byłam w stanie ich całkowicie zamaskować. Bałam się zabiegów z kwasami, bo zawsze uznawałam je za bardzo agresywne, a jestem posiadaczką bardzo wrażliwej cery. Ale w tym roku pomyślałam, że chciałabym latem nie musieć malować się codziennie. Zdecydowałam się na ten peeling (to mój pierwszy kosmetyk z kwasami w ogóle) i nie żałuję tej decyzji. Rzeczywiście po pierwszym użyciu zauważyłam, że skóra jest wygładzona. Bardzo szybko skóra odzyskała wyrównany koloryt. Ilość zaskórników znacznie się zmniejszyła, skóra wolniej się przetłuszcza, a pory nie wyglądają już jak "kratery". Jeśli chodzi o blizny, to jestem bardzo miło zaskoczona. Faktycznie są mniej widoczne, a dużo po prostu zniknęło. 
Ważne jest, by w czasie kuracji kwasami używać wysokich filtrów, by uniknąć ewentualnych przebarwień. Ja nie miałam z tym problemu, bo od dawna używam codziennie filtru SPF50 marki Iwostin (zupełny przypadek :D).
Zrobiłam zdjęcia na początku kuracji (te na górze) i po jej zakończeniu (na dole).


Kosmetyk jest bardzo wydajny - skończyłam już miesięczną kurację, a mam jeszcze połowę opakowania. 

Dostępność i cena:

Ja zakupiłam peeling w SuperPharm w cenie 55,99 zł. Myślę, że jest dostępny w aptekach, które mają w swoim asortymencie kosmetyki marki Iwostin. Może go kupić jeszcze w dwóch innych wariantach.

Podsumowując:

Gorąco polecam ten peeling osobom, które mają problem z bliznami potrądzikowymi. Cena może wydawać się wysoka, ale produkt jest bardzo wydajny, a efekty są widoczne już po pierwszym użyciu. 

Pozdrawiam i życzę miłego weekendu! :)

niedziela, 22 marca 2015

Niedziela dla włosów

Hej! Dzisiaj post z serii "Niedziela dla włosów". Postawiłam na wyjątkowo złożoną pielęgnację, ale moje włosy za taką przepadają.

Kosmetyki, jaki użyłam:


  • Poprzedniego dnia wieczorem naolejowałam włosy olejkiem odbudowującym Yves Rocher.
  • Na około 20 minut przed myciem nałożyłam arganową odżywkę 8w1 La Luxe.
  • Następnie umyłam włosy przy użyciu odżywki Amazonian Treasures Avon oraz szamponu nawilżającego Love2MIX Organic
  • Później delikatnie odsączyłam włosy z nadmiaru wody i nałożyłam na 40 minut mieszankę amli, soku z pokrzywy, 10 kropel olejku z drzewa herbacianego i 10 kropel gliceryny
  • Po upływie tego czasu spłukałam dokładnie maskę z włosów i na chwilkę nałożyłam na długość odżywkę odbudowującą Yves Rocher, by zniwelować ewentualne przesuszenie włosów. 
  • Na koniec użyłam wcierki do skóry głowy i serum na końcówki.
W międzyczasie postanowiłam rozpieścić także skórę mojej twarzy i prezentowałam się tak :) :



Moje włosy ostatecznie prezentowały się tak:



Włosy były dociążone i sypkie, a po masce z amlą wyraźnie pogrubione. Ostatecznie nie były przesuszone, z czego bardzo się cieszę. Moje włosy lubią taką złożoną pielęgnację i nie są przy tym obciążone, bo nie używam kosmetyków z silikonami. Powodują u mnie całkowitą utratę objętości, szybsze przetłuszczanie, a niekiedy nieestetyczny puch. Silikony z pielęgnacji wykluczyłam już kilka lat temu i dlatego moje włosy nie reagują źle na zwiększoną ilość kosmetyków bez tych składników.

A jak Wasza niedziela? Pozdrawiam!

czwartek, 19 marca 2015

Review - Hydrain3 Hialuro kremowy żel do mycia Dermedic

Hej! Dzisiaj przedstawię Wam produkt, którego używam od niedawna, ale bardzo się polubiliśmy.


Hydrain3 Hialuro kremowy żel do mycia Dermedic

Co mówi producent?
"HYDRAIN3 HIALURO Kremowy żel do mycia. Również dla osób nietolerujących tradycyjnych preparatów do mycia. Zmywa makijaż i wszelkie zanieczyszczenia, pozostawiając uczucie świeżości i czystości - delikatne substancje powierzchniowo czynne niezawierające SLS i SLES wraz z Wodą termalną oczyszczają skórę w wyjątkowo łagodny sposób. Utrzymuje właściwy poziom nawilżenia skóry. Olej Macadamia z dużą zawartością kwasu oleinowego oraz lecytyny wzmacnia lipidową barierę ochronną skóry, chroniąc tym samym przed transepidermalną utratą wody /TEWL/. Nie wysusza skóry jak inne środki myjące - Hyaluronic acid - Kwas hialuronowy oraz Algi morskie zatrzymują wodę w głębszych warstwach naskórka, zapobiegając wysuszeniu skóry.

Skład: 


Aqua - woda
Disodium Lauryl Sulfosuccinate - substancja myjąca, bardzo łagodna dla skóry i błoń śluzowych
Sodium Cocoyl Isethionate - surfaktant, substancja pianotwórcza wytwarzana z oleju kokosowego, bardzo łagodny dla skóry
Zea Mays - skrobia kukurydziana, naturalnie zagęszcza emulsję
Cetearyl Alcohol - emolient tłusty, zmiękcza i wygładza skórę
Hydrogenated Castor Oil - uwodorniony olej rycynowy, emolient tłusty, zmiękcza i wygładza skórę
Glycerin - gliceryna, substancja nawilżająca
Titanium Dioxide - filtr UV, chroni skórę przed szkodliwym działaniem promieniowania słonecznego 
Sodium Hyaluronate - Hialuronian sodu, tworzy na powierzchni skóry film, który wiąże wodę i ogranicza TEWL; zmiękcza i wygładza skórę
PEG-150 Distearate - substancja pianotwórcza
Glycereth-8 Macadamia Seed Oil Esters - estry oleju Macadamia 
Algae Extract - wyciąg z alg, posiada nawilżające i antybakteryjne właściwości 
Zinc PCA - ogranicza nadmierne wydzielanie łoju, reguluje produkcję sebum, hamuje powstawanie trądziku 
Magnesium PCA - łatwo absorbuje i zatrzymuje wodę, działa nawilżająco
Manganese PCA - łatwo absorbuje i zatrzymuje wodę, działa nawilżająco
Calcium PCA - pomaga odbudować barierę naskórka, wpływa na poprawę stanu skóry
Xantham Gum - zagęstnik pochodzenia naturalnego
DMDM Hydantoin - substancja konserwująca, może wywoływać alergie
Methylchloroisothiazolinone - substancja konserwująca, biodegradowalna, może wywoływać alergie
Methylisothiazolinone - substancja konserwująca, może wywoływać alergie
Parfum - zapach
Citric Acid - kwas cytrynowy, przedłuża trwałość kosmetyku

Skład (niestety) nie jest idealny. Znajdziemy tu naprawdę łagodne detergenty, ale też dosyć kontrowersyjne konserwanty na końcu składu. Przymknęłam na to oko, gdyż żel do mycia twarzy znajduje się na skórze dosłownie chwilę. Jestem posiadaczką cery bardzo wrażliwej i alergicznej, a pomimo to żadna reakcja alergiczna do tej pory nie wystąpiła i oby tak zostało.

Konsystencja, kolor, zapach:


Żel istotnie jest kremowy, gęsty, nie spływa z dłoni (w moim przypadku ze szczoteczki do mycia twarzy). Świetnie się pieni. Jest bardzo wydajny, niewielka ilość wystarczy, bu umyć całą twarz. Biały, o delikatnym, bardzo przyjemnym zapachu. Może odrobinę kwiatowym?

Opakowanie:


Dobrze wykonana, miękka, niebieska tuba z zamknięciem typu click-clack. Opakowanie jest prześwitujące, więc możemy kontrolować ilość kosmetyku. 

Działanie:

Producent składa nam trzy obietnice i muszę powiedzieć, że wszystkich dotrzymuje. Żel świetnie zmywa makijaż. Skóra jest przyjemnie odświeżona, miękka. Nie występuje nieprzyjemne uczucie ściągnięcia. Z przymrużeniem oka spojrzałam na informację o nawilżaniu skóry, ale zostałam przyjemnie zaskoczona. Od kiedy go używam zapomniałam o suchych skórkach. Nie zapycha porów, lecz ładnie je zwęża. Skóra po jego użyciu nie zaczyna się szybko błyszczeć, co potwierdza jego działanie nawilżające. Używam go rano i wieczorem - do tej pory mnie nie zawiódł, więc mam nadzieję, że tak już zostanie. 

Dostępność i cena:
Ja osobiście kupiłam go w Hebe, ale wiem, że kosmetyki Dermedic są też dostępne w SuperPharm. Jego cena regularna to 25,99 zł. Mi udało się go dostać w promocji 1+1 za grosz - był w parze z płynem micelarnym. 

Podsumowując:

To naprawdę dobry kosmetyk myjący. Osoby narzekające na ciągłe wysuszenie czy podrażnienie skóry twarzy powinny się nim zainteresować. Idealnie spełnia swoją rolę  - czego chcieć więcej? Pragnę zaznaczyć, że to polski produkt, co dla mnie jest sporą zaletą. Serdecznie go polecam! :)


Miałyście z nim do czynienia? A może z innymi propozycjami tej marki? Pozdrawiam!

poniedziałek, 16 marca 2015

Niedziela dla włosów

Hej! Dzisiejszy post z cyklu "Niedziela dla włosów" będzie niestety ubogi w zdjęcia. Byłam w domu i nie miałam możliwości wykonania ładnych fotografii. 

Jak zajęłam się swoimi włosami?
  • W sobotę wieczorem nałożyłam na długość olej Babydream fur Mama.
  • Rano nałożyłam na całe włosy Dove Oxygen & Moisture lekki suflet do włosów. Zostawiłam go na około 15 minut. 
  • Następnie umyłam je przy użyciu trzech produktów: balsamu do włosów przeciw wypadaniu z olejkiem łopianowym Green Pharmacy, balsamu myjącego do włosów z betuliną Sylveco oraz jedwabnej maski do włosów Domowe Recepty.
  • Na koniec użyłam aktywnego serum ziołowego na porost włosów Apteczka Agafii, a na końcówki kroplę oliwy z oliwek.


Przepraszam, że to zdjęcie jest niezbyt ostre...  Włosy były mięciutkie i idealnie dociążone. Bałam się, że balsam myjący Sylveco je obciąży i przyspieszy przetłuszczanie, ale zostałam pozytywnie zaskoczona. Na drugi dzień dalej były świeże i puszyste. Jak widać końcówki szykują się do podcięcia. 
A jak Wasze włosowe spa? Pozdrawiam!

niedziela, 15 marca 2015

Tydzień w zdjęciach


1. Działa już druga linia metra
3. Z okazji premiery kolekcji Studio H&M częstował takimi pysznościami. 
4. Kolejna wariacja na temat jaglanki. 


A w weekendy rozpieszczam rodzeństwo goframi. 


Gorąco polecam! Książka jest pięknie wydana, a przepisy naprawdę łatwe.

środa, 11 marca 2015

Moja włosowa piramida pielęgnacji

Hej! Dzisiaj ponownie post o włosach w formie, która jest już od jakiegoś czasu znana w blogosferze. Mam na myśli piramidę pielęgnacji, czyli spis wszystkich czynności dedykowanych naszym włosom wraz z określeniem ich częstotliwości. Taką piramidę możemy też stworzyć w odniesieniu do naszej twarzy. 


  • Codziennie oczywiście czeszę moje włosy. Staram się, by nie były poczochrane, bo wówczas grożą im kołtuny oraz niepotrzebne zniszczenia. Mam długie, proste włosy, więc są na to bardzo podatne.
  • W związku z tym codziennie zabezpieczam końcówki serum lub olejem. Obecnie używam zamiennie Eliksiru odżywczego L'Oreal oraz oliwy z oliwek.
  • Używając słowa "suplementy" nie mam na myśli tych w formie tabletek. Aktualnie piję napar z pokrzywy oraz z czystka. Regularnie jem pestki dyni oraz piję zielone smoothie z dodatkiem siemienia lnianego. Wraz z odpowiednią pielęgnacją to gwarancja baby hair, przyspieszenia wzrostu i zahamowania nadmiernego wypadania włosów.
  • Bardzo dbam o to, by każdy mój posiłek był pełen składników odżywczych. Unikam jak ognia fast-foodów, słonych przekąsek. Nie jem w ogóle słodyczy. Taka dieta sprawia, że skóra głowy wolniej się przetłuszcza, cebulki są mocniejsze, a włosy pięknie się błyszczą.
  • Włosy olejuję przed każdym myciem. Zawsze trwa to co najmniej godzinę, ale najczęściej udaje mi się na całą noc. Jeśli robię to w ciągu dnia, nakładam także olej na skórę głowy. Pozostawiony na skalpie podczas snu może przynieść skutek odwrotny do oczekiwanego!
  • Myję włosy metodą OMO: odżywka - mycie - odżywka. Pierwsze O ma za zadanie zabezpieczyć długość włosów przed ewentualnym wysuszającym działaniem szamponu. M, czyli mycie - powinniśmy myć tylko skórę głowy; spływająca piana delikatnie zmyje zanieczyszczenia z długości. Ostatnie O to odżywka o bogatszym składzie. 
  • Po odsączeniu wody przy użyciu ręcznika z mikrofibry, wcieram specjalną odżywkę w skórę głowy.
  • Najczęściej w weekend mam wystarczająco dużo wolnego czasu, by zadbać o dodatkową pielęgnację. Wykonuję wtedy delikatny, domowy peeling skóry głowy. Poprawia to jej ukrwienie, oczyszcza ją i pobudza cebulki to pracy. 
  • Następnie po myciu nakładam maskę - gotową lub zrobioną własnoręcznie. Taki zabieg powinien działać jak bomba odżywcza, warto więc dbać o jego jakość. 
  •  Raz na kilka miesięcy nakładam bezbarwną hennę. Jest to złożony i długotrwały proces, ale wart "zachodu". Henna Cassia działa jak ziołowa odżywka, a nie jak farba. Ma ona za zadanie wzmocnić włosy, zapobiec ich wypadaniu oraz optycznie zwiększyć ich objętość.
 Tak wygląda mój schemat pielęgnacji włosów. A jaki jest Twój? Pozdrawiam! :)

wtorek, 10 marca 2015

5 mieszanek olejowych dla początkujących (i nie tylko)

Witajcie! Dzisiaj przedstawię 5 propozycji olejów dla dziewczyn, które chcą rozpocząć przygodę z olejowaniem lub dla tych z Was, które szukają czegoś nowego.

Tak się złożyło, że wszystkie propozycje są dostępne w Rossmannie. Nie mają wygórowanych cen, a często można dostać je w promocji.





Babydream fur Mama, olejek do ciała przeciw rozstępom, 12,99 zł - to jeden z moich ulubieńców. W składzie ma: olej sojowy, olej ze słodkich migdałów, olej słonecznikowy, olej jojoba oraz olej z orzechów macadamia. Powinien sprawdzić się u posiadaczek włosów wysoko i średnioporowatych. 

Babydream, oliwka pielęgnacyjna dla dzieci, 6,99 zł - to dobry kosmetyk na początek ze względu na swoją cenę. W razie gdyby nie sprawdził się na włosach, możemy zużyć go w inny sposób (jak i pozostałe propozycje). W składzie znajdziemy: olej słonecznikowy, olej ze słodkich migdałów, olej jojoba, ekstrakt z rumianku pospolitego i lekarskiego oraz ekstrakt z nagietka lekarskiego. Powinien się sprawdzić na włosach o średniej i wysokiej porowatości. Ze względu na ekstrakty z rumianku i nagietka może działać łagodząco. Uwaga! - rumianek może także uczulać. 

Hipp, oliwka pielęgnacyjna, 14,99 zł - tutaj w składzie znajdziemy dwa oleje: słonecznikowy i ze słodkich migdałów. Kombinacja w sam raz dla włosów wysoko i średnioporowatych. 

Wellness&Beauty, olejek do ciała, 10,99 zł - znajdziemy go w trzech wersjach.
  1. Kwiat wiśni i ekstrakt z róży - w składzie ma: olej słonecznikowy, olej rycynowy, witaminę E,  ekstrakt z owoców dzikiej róży, ekstrakt z kwiatów wiśni pospolitej, olej z orzechów macadamia. Ponownie powinny być z niego zadowolone posiadaczki włosów średnio i wysokoporowatych. Ze względu na obecność oleju rycynowego i witaminy E może działać pobudzająco na cebulki włosów i przeciw działać wypadaniu.
  2. Olej jojoba i masło shea - tu znajdziemy: olej słonecznikowy, olej rycynowy, witaminę E, masło shea, olej z nasion bawełny, olej jojoba i olej ze słodkich migdałów. Tę pozycję można wypróbować na wszystkich typach włosów.
  3. Mango i papaja - tutaj mamy: olej słonecznikowy, olej rycynowy, ekstrakt z owoców papai, olej z pestek mango, olej ze słodkich migdałów, olej z pestek moreli oraz witaminę E. Może sprawdzić się na wszystkich typach włosów.
Alterra, olejek do ciała, 17,99 zł - ten produkt również dostępny jest w trzech wersjach.
  1. Migdały i papaja - w składzie ma: olej sojowy, olej rycynowy, olej ze słodkich migdałów, olej z kiełków kukurydzy, olej sezamowy, olej z kiełków pszenicy, olej z nasion winogron, olej z pestek papai, oliwa z oliwek, olej z awokado, olej jojoba i olej słonecznikowy. Powinne być zadowolone włosy wysoko i średnioporowate.
  2. Limetka i oliwa - znajdziemy tu: olej z kiełków kukurydzy, olej ze słodkich migdałów, olej z pestek winogron, olej z nasion wiesiołka, oliwa z oliwek, olej jojoba, olej sojowy, ekstrakt z rumianku lekarskiego, olej limonkowy, olej słonecznikowy, olejek ylangowy oraz ekstrakt z aloesu. Ponownie propozycja dla włosów o średniej i wysokiej porowatości.
  3.  Brzoza i pomarańcza - według informacji na stronie kosztuje 23,29 zł. Tutaj znajduje się: olej sojowy, olej jojoba, olej z pestek moreli, oliwa z oliwek, olej z nasion winogron, olej z awokado, ekstrakt z liści brzozy, olej z nasion macadamii, ekstrakt z myszopłochu kolczastego, olejek eteryczny z pomarańczy, olejek eteryczny ze skórki mandarynki, ekstrakt z pestek kiwi, olej rokitnikowy, olej ze skórki cytryny, olej limonkowy, olej słonecznikowy, ekstrakt z liści rozmarynu. Ten olejek powinien się sprawdzić na włosach średnio i wysokoporowatych. Z uwagi na liczne ekstrakty cytrusowe może pobudzać cebulki włosów do intensywniejszej pracy.
Posiadaczki włosów niskoporowatych są "zmuszone" do testowania. U mnie, na przykład, doskonale sprawdza się olej ze słodkich migdałów, choć teoretycznie jest on dedykowany włosom średnioporowatym. Każde włosy lubią coś innego, więc ciężko ustalić na jakie będzie dobrze działał dany olej. Dlatego uważam, że mieszanki na początek są bezpieczną opcją. Na dniach opublikuję teoretyczny podział olejów ze względu na porowatość włosów. 

Tymczasem życzę miłego wieczoru i pozdrawiam! :)

poniedziałek, 9 marca 2015

Niedziela dla włosów

Moja "niedziela dla włosów" zaczęła się w sobotę, a skończyła dopiero dzisiaj. W sobotę nareszcie nałożyłam hennę na moje włosy. Po tym zabiegu trzeba odczekać około 48 godzin z następnym myciem. Moje włosy nie były tak przesuszone, jak się spodziewałam, ale zdecydowałam się na intensywne nawilżenie. 

Kosmetyki, jakich użyłam:



- Na godzinę nałożyłam olej ze słodkich migdałów. Na 30 minut przed myciem na naolejowanych włosach rozprowadziłam żel aloesowy. 
- Następnie umyłam włosy przy użyciu odżywki marki Avon z serii Planet Spa Amazonian Treausres oraz szamponu Love2MIX Organic. 
- Na pół godziny nałożyłam na włosy intensywnie regenerującą maseczkę Biovax wzbogaconą o mąkę ziemniaczaną i olejek z Yves Rocher. Do dwóch łyżek maski dodałam łyżkę mąki oraz 10 kropel oleju. Taka mieszanka ma działanie wygładzające i nawilżające.
- Na koniec standardowo zabezpieczyłam końcówki i użyłam wcierki do skóry głowy. 

W tym czasie nałożyłam na twarz maseczkę przygotowaną podczas niedzielnego spotkania w Zieleniaku. Składa się z mąki owsianej, zmielonej mięty i lawendy. Rozrobiłam ją z jogurtem naturalnym (ważne, by był bez mleka w proszku w składzie!). Świetnie łagodzi podrażnienia i działa kojąco.



Po wyschnięciu włosy są niewiarygodnie miękkie i gładkie. Po sobotniej hennie wyraźnie czuć, że są grubsze i mocniejsze. Zdjęcie niestety tego nie oddaje - zostało zrobione przy sztucznym oświetleniu i przy użyciu lampy błyskowej. Musicie mi wierzyć na słowo. :)



Pozdrawiam!

niedziela, 8 marca 2015

XCIV / tydzień w zdjęciach

Witajcie! Dzisiaj post fotograficzny - urywki tego, co wydarzyło się w moim życiu w przeciągu tego tygodnia. 


Wernisaż wystawy w Zachęcie: Kanibalizm? O zawłaszczeniach w sztuce - serdecznie polecam


Świetna książka! 
 

Dzień Kobiet w Zieleniaku. Było fantastycznie, dziękuję! A knajpkę serdecznie polecam - fanpage na Facebooku


1. Z okazji Dnia Kobiet w Super-Pharm przy okazji zakupów dostałam pięknego goździka
2. Pyszne sorbety: cytrynowy, arbuzowy i jeżynowy. 


1. Henna Cassia. I zez jednym okiem. ;)
2. Lubię koszuli z przesłaniem.
3. Cudowna, wspaniała Bjork.
4. Najprostsze śniadania są często najlepsze. 



W sobotę wybrałam się na wystawę minerałów i biżuterii w PKiN. Uważam, że warto było, bo interesuję się minerałami, ale brak biletów ulgowych dla uczniów i studentów to jakaś kpina... Wejście wyniosło mnie 15 zł - to jednak lekka przesada. 

Mam nadzieję, że Wasz tydzień był równie udany, co mój. Zwłaszcza dzisiejszy, wyjątkowy dzień. Pozdrawiam!

PS Zapraszam do obserwowania mnie na instagramie - baner znajduje się po prawej stronie. :)

piątek, 6 marca 2015

XCIII / jak się mają moje włosy

Witajcie! Dzisiaj pokażę kosmetyki, których aktualnie używam do pielęgnacji moich włosów oraz ich aktualny stan.




Fiomed, szampon ziołowy do włosów suchych i normalnych "Mydlnica lekarska" - miłości z tego nie będzie. Jakiś składnik bardzo mnie uczula, ale mój chłopak nie narzeka na podrażnienia. Szampon dobrze się pieni, nie plącze włosów i skutecznie zmywa oleje.

Love2MIX Organic, organiczny szampon nawilżający do włosów suchych "Ekstrakt z jagód acai i proteiny perły" - z tego szamponu natomiast jestem zadowolona. Ładnie pachnie i po prostu dobrze myje włosy. Jest wydajny, ma praktyczne opakowanie.

Szampon nawilżający własnej roboty - wykonałam go na ostatnich warsztatach kosmetyki naturalnej. Jestem z niego bardzo zadowolona i wiem, że będę produkować go masowo. Jest bardzo delikatny, ale bez problemu zmywa oleje (nawet rycynowy). 

La Luxe, arganowa odżywka do włosów 8w1 Argan+Keratin - używam tego kosmetyku krótko, więc nie mam jeszcze wyrobionej opinii na jego temat. Na tę chwilę mogę powiedzieć, że ma przyjemną konsystencję, wydaje się być wydajny i zadziwia bardzo bogatym składem pełnym ekstraktów. Nie zauważyłam obciążenia włosów po jej użyciu. 

Hair Chemist, Coconut Oil Revitalizing Conditioner  - kupiłam tę odżywkę w TK Maxx za dosyć dużą kwotę 24,99 zł. Nie żałuję! Obecnie to moja ulubiona odżywka. Ma świetny naturalny skład, jest bardzo wydajna, pięknie pachnie i naprawdę działa. Włosy po jej użyciu są sprężyste i nawilżone. Może jednak obciążyć, trzeba uważać z jej ilością. Polecam!

Dove, odżywka do osłabionych włosów Hair Fall Control - lubię tę odżywkę jako pierwsze O w czasie mycia. Moim zdaniem to jedna z lepszych dostępnych w drogeriach. Często można kupić ją w atrakcyjnej promocji. 



Maskę staram się nakładać na włosy raz w tygodniu. Obecnie stosuję:

Biovax, intensywnie regenerująca maseczka do włosów słabych ze skłonnością do wypadania - wiem, że nie u każdego się sprawdza, ale ja jestem z niej zadowolona. Wysoko w składzie znajduje się ekstrakt z liści aloesu, który bardzo sobie cenię. Może obciążyć włosy, jeśli trzyma się ją zbyt długo.

Kallos, kremowa maska z wyciągiem miodu Honey - nic szczególnego w sumie, ale kosztuje grosze i nieźle radzi sobie z włosami. Do niej raczej nie wrócę, ale wypróbuję inne wersje. 

Jason, żel aloesowy 98% - uwielbiam! Często nakładam go na około godzinę przed myciem. Genialnie nawilża włosy i pięknie pachnie. Świetny produkt. 




Fitomed, olej ze słodkich migdałów - ten olej sprawdza się świetnie zarówno na mojej skórze, jak i na włosach. Buteleczka jest już na wykończeniu, ale chwilowo nie planuję ponownego zakupu - mam trzy oleje w kolejce. To jeden z moich ulubionych kosmetyków.

Olej rycynowy - do kupienia w każdej aptece. Stosuję go tylko wtedy, gdy nakładam olej na włosy w ciągu dnia - na skórze głowy olej może znajdować się maksymalnie dwie godziny. Ze względu na to, że jest bardzo gęsty, rozcieńczam go olejem nakładanym na długość włosów. Bardzo skuteczny, baby hair gwarantowane.

L'Oreal Elseve, eliksir odżywczy do włosów - to bardzo dobre serum zabezpieczające końcówki. W składzie masa ekstraktów i olejków, silikonów praktycznie brak. Przyjemne zaskoczenie, bo kosmetyki L'Oreal kojarzyły mi się z silikonowymi i chemicznymi bombami. 

Receptury Babci Agafii, tonik ziołowy do włosów przeciw wypadaniu - to już moja kolejna butelka tej wcierki. Używam jej na zmianę z Jantarem. Jestem z niej zadowolona i polecam - to dobry i tani kosmetyk. 




Batiste, suchy szampon Cherry - tego produktu używam sporadycznie, ale warto mieć go w szafce. Naprawdę odświeża włosy na długi czas, idealny w sytuacjach kryzysowych. Czasami można go dostać w promocji w hebe i Douglasie, a z tego co wiem, ma się pojawić w ofercie Rossmanna. 

Oprócz tego regularnie piję napar z pokrzywy - przynajmniej raz dziennie. Bardzo dbam o to, by moja dieta była bogata w różne składniki odżywcze. Obecnie prezentują się tak: 




W ten weekend planuję zrobić bezbarwną hennę. W najbliższym czasie mam zamiar minimalnie podciąć końcówki. Ogólnie jestem zadowolona ze stanu swoich włosów i skóry głowy. 
A Wy jak aktualnie dbacie w włosy? Pozdrawiam!

PS Ola z bloga Naturally in love zorganizowała konkurs - baner znajdziecie po prawej stronie.