sobota, 31 stycznia 2015

LXXX / denko

Ten post to coś, co miało na blogu pojawiać się od dawna, ale nigdy nie miałam śmiałości zacząć. Oto kosmetyki, które udało mi się zużyć w ciągu tego miesiąca i parę słów na temat każdego z nich. 

próbki perfum / La Vie Est Belle, Lancome & Si, Giorgio Armani  
Pierwsza propozycja zupełnie nie przypadła mi do gustu. Drugie to również nie moja bajka, były dla mnie zbyt ciepłe i otulające. Natomiast mojej mamie z pewnością by się spodobały i kiedyś jej je podaruję.

próbka szamponu / Vichy Dercos odżywczo - regenerujący szampon w kremie
Na co dzień byłby zbyt silny i za drogi. Skorzystałam z próbki, gdy chciałam dokładniej oczyścić skórę w głowy (ma w składzie silny detergent SLS). Zdecydowanie nie kupię pełnowymiarowej wersji.
żel do mycia twarzy / Bioderma Sebium 
Pamiętam, że zakupiłam ten produkt dawno, skuszona promocją w aptece. Na mojej twarzy spowodował "jesień średniowiecza". Ostatecznie stał się żelem pod prysznic, co również nie było najlepszą decyzją. Ze względu na silne detergenty w składzie niesamowicie wysusza skórę. 

próbka olejku / Kiehl's Magic Elixir
Gotowa mieszanka różnych olejków, mających za zadanie pobudzić wzrost włosa, nawilżyć skórę głowy oraz włosy i je wzmocnić. To byłby świetny produkt gdyby nie fakt, że za o wiele mniejszą kwotę sama przygotuję sobie podobną kombinację. 

próbka peelingu / Yves Rocher orientalny peeling do ciała z glinką marokańską
Było mi smutno, że tak szybko się skończył (próbka starczyła na dwa użycia). To produkt o przyjemnym składzie i naprawdę dobrym działaniu. I bosko pachnie!

maseczka / Dermika Ukojenie
Maseczka świetnie się spisała - ukoiła i nawilżyła skórę twarzy, a dodatkowo nie zapchała porów. Chętnie będę do niej wracać, zimą wydaje się być niezastąpiona. 

próbka zapachu / Yves Rocher Nature Drzewo Cedrowe & Zielona Cytryna
Na początku pragnę zaznaczyć, że to męska woda toaletowa. Pomimo, że wolę inne zapachy, kiedyś kupię ją dla siebie. To świeża i lekka propozycja na co dzień. 

roletka zapachowa  / Calvin Klein Euphoria Blossom
Jestem fanką wód perfumowanych od Calvina Kleina. Oczywiście te nie przebiły moich ukochanych YSL, ale świetnie sprawdzały się jako zapach na dzień.

próbki odżywki i szamponu / Herbatint królewska odżywka w kremie i aloesowy szampon normalizujący
Aloes to podstawa mojej pielęgnacji, ma genialne właściwości nawilżające i regenerujące (uwaga, jest też dosyć silnym alergenem). Oba produkty świetnie sprawdziły się na moich włosach. Na pewno zainwestuję w pełnowymiarowe wersje. 

balsam do ciała / Ziaja Multimodeling reduktor pierwszych rozstępów i rozstępów trwałych
Co jakiś czas kupuję tego typu kosmetyk łudząc się, że zadziała. Niestety nigdy tak nie jest. Przy pierwszych rozstępach może okazać się pomocny, ale przy trwałych jest tylko balsamem do ciała o przyjemnej konsystencji. 

szampon do włosów / Organic Surge volume boost shampoo
To najlepszy szampon jakiego kiedykolwiek używałam. Kupiłam go w TK Maxx za 19,99zł i od kilku tygodni znowu na niego poluję. Sok z aloesu na trzecim miejscu w składzie, masa ekstraktów i olejków. I naprawdę włosy zyskiwały na objętości po jego użyciu. Wart każdych pieniędzy.

A to ja, raw, saute, bez makijażu. Mam tak dużo włosów, że muszę upinać je na wiele dziwacznych sposób. 

Generalnie mój makijaż dzienny to tylko lekki podkład, więc taki widok dla wielu nie jest niczym zaskakującym. 

***

Mam nadzieję, że posty tego i innego typu zostaną ciepło przyjęte przez czytelników (w tym miejscu pozdrawiam Alicję i Paulinę).

czwartek, 29 stycznia 2015

LXXIX





 Widziałam zdjęcia genialnego Capy!









Nareszcie wybrałam się do Zachęty. Polecam, bo niektóre wystawy kończą się na początku lutego. Na koniec kupiłam ten świetny plakat. Zdjęcia robione telefonem.
A później kupiłam najlepsze pączki w Warszawie.

środa, 28 stycznia 2015

LXXVIII / shopping



 bag / Nenukko 
wallet / Mohito
socks / COS

Dzisiaj przyszalałam. Torba Nenukko podobała mi się od jakiegoś czasu i nareszcie zdecydowałam się na jej zakup. Po długich poszukiwaniach znalazłam świetny portfel w Mohito. A skarpetki... Cóż, postawiłam na jeden mocny akcent na nadchodzący sezon. COS zna się na rzeczy.

wtorek, 27 stycznia 2015

LXXVII





 new in





“I love you without knowing how, or when, or from where. I love you simply, without problems or pride: I love you in this way because I do not know any other way of loving but this, in which there is no I or you, so intimate that your hand upon my chest is my hand, so intimate that when I fall asleep your eyes close.” - Pablo Neruda

niedziela, 25 stycznia 2015

Céline Spring 2015 Ready-to-Wear




Proste, minimalistyczne formy. Phoebe Philo wie, jak pobudzić zmysły, odsłaniając niewielkie fragmenty kobiecego ciała. 
źródło: style.com

czwartek, 22 stycznia 2015

LXXV



Są dni kiedy wszystko mnie boli i strach o ten ból chwilami mnie przerasta. Miejsce chłodnego, logicznego rozumowania zastępuje panika i monosylaby w głowie. Drżące ręce. Z każdym dniem coraz bardziej wydaje mi się, że to się nigdy nie skończy.

poniedziałek, 19 stycznia 2015

LXXIV





 
 
Przez wiele lat nie byłam w stanie niczego wyhodować. Rośliny więdły w moich rękach. Teraz jest inaczej. Kwitną, karmione moją miłością.

wtorek, 13 stycznia 2015

LXXIII / cytat dnia



Dotykam twoich ust, palcem dotykam brzegu twoich ust, rysuję je tak, jakby wychodziły spod mojej ręki, jakby po raz pierwszy twoje usta miały się otworzyć, i wystarczy, bym zamknął oczy, aby zmazać to wszystko i zacząć od nowa; za każdym razem tworzę usta, których pragnę, usta wybrane pośród wszystkich, w absolutnej wolności przeze mnie wybrane, aby moja ręka narysowała je na twojej twarzy, a które przez niezrozumiały dla mnie przypadek dokładnie odpowiadają twoim ustom, uśmiechającym się pod moimi palcami.
Patrzysz na mnie, patrzysz na mnie z bliska, jeszcze bardziej z bliska, oczy powiększają się, zbliżają do siebie, nakładają jedno na drugie, cyklopi patrzą sobie w oczy łącząc oddechy, usta odnajdują się i łagodnie walczą, gryząc się w wargi, leciutko opierając języki o zęby, igrają wśród tego terenu, gdzie przelewa się tam i z powrotem powietrze pachnące starymi perfumami i ciszą. Wtedy moje ręce zanurzają się w twoich włosach, pieszczą powoli głąb twych włosów, podczas gdy całujemy się, jakbyśmy mieli usta pełne kwiatów czy też ryb o szybkich ruchach, o świeżym zapachu.
I jeżeli całujemy się aż do bólu - jest to słodycz, a jeżeli dusimy się w krótkim, gwałtownym, wspólnie schwyconym oddechu - ta sekundowa śmierć jest piękna.
Jedna tylko jest ślina, jeden zapach dojrzałego owocu, kiedy czuję, jak drżysz koło mnie niby księżyc odbijający się w wodzie.