środa, 11 marca 2015

Moja włosowa piramida pielęgnacji

Hej! Dzisiaj ponownie post o włosach w formie, która jest już od jakiegoś czasu znana w blogosferze. Mam na myśli piramidę pielęgnacji, czyli spis wszystkich czynności dedykowanych naszym włosom wraz z określeniem ich częstotliwości. Taką piramidę możemy też stworzyć w odniesieniu do naszej twarzy. 


  • Codziennie oczywiście czeszę moje włosy. Staram się, by nie były poczochrane, bo wówczas grożą im kołtuny oraz niepotrzebne zniszczenia. Mam długie, proste włosy, więc są na to bardzo podatne.
  • W związku z tym codziennie zabezpieczam końcówki serum lub olejem. Obecnie używam zamiennie Eliksiru odżywczego L'Oreal oraz oliwy z oliwek.
  • Używając słowa "suplementy" nie mam na myśli tych w formie tabletek. Aktualnie piję napar z pokrzywy oraz z czystka. Regularnie jem pestki dyni oraz piję zielone smoothie z dodatkiem siemienia lnianego. Wraz z odpowiednią pielęgnacją to gwarancja baby hair, przyspieszenia wzrostu i zahamowania nadmiernego wypadania włosów.
  • Bardzo dbam o to, by każdy mój posiłek był pełen składników odżywczych. Unikam jak ognia fast-foodów, słonych przekąsek. Nie jem w ogóle słodyczy. Taka dieta sprawia, że skóra głowy wolniej się przetłuszcza, cebulki są mocniejsze, a włosy pięknie się błyszczą.
  • Włosy olejuję przed każdym myciem. Zawsze trwa to co najmniej godzinę, ale najczęściej udaje mi się na całą noc. Jeśli robię to w ciągu dnia, nakładam także olej na skórę głowy. Pozostawiony na skalpie podczas snu może przynieść skutek odwrotny do oczekiwanego!
  • Myję włosy metodą OMO: odżywka - mycie - odżywka. Pierwsze O ma za zadanie zabezpieczyć długość włosów przed ewentualnym wysuszającym działaniem szamponu. M, czyli mycie - powinniśmy myć tylko skórę głowy; spływająca piana delikatnie zmyje zanieczyszczenia z długości. Ostatnie O to odżywka o bogatszym składzie. 
  • Po odsączeniu wody przy użyciu ręcznika z mikrofibry, wcieram specjalną odżywkę w skórę głowy.
  • Najczęściej w weekend mam wystarczająco dużo wolnego czasu, by zadbać o dodatkową pielęgnację. Wykonuję wtedy delikatny, domowy peeling skóry głowy. Poprawia to jej ukrwienie, oczyszcza ją i pobudza cebulki to pracy. 
  • Następnie po myciu nakładam maskę - gotową lub zrobioną własnoręcznie. Taki zabieg powinien działać jak bomba odżywcza, warto więc dbać o jego jakość. 
  •  Raz na kilka miesięcy nakładam bezbarwną hennę. Jest to złożony i długotrwały proces, ale wart "zachodu". Henna Cassia działa jak ziołowa odżywka, a nie jak farba. Ma ona za zadanie wzmocnić włosy, zapobiec ich wypadaniu oraz optycznie zwiększyć ich objętość.
 Tak wygląda mój schemat pielęgnacji włosów. A jaki jest Twój? Pozdrawiam! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz