poniedziałek, 27 lipca 2015

Niedziela dla włosów

Cześć! Dzisiaj relacja z mojej "Niedzieli dla włosów", która (niestety) znowu była dosyć skromna. Efekty jednak były... same zobaczycie. ;)

  • Na całą noc nałożyłam na włosy olejek sezamowy Wellness&Beauty. Zużyłam go już ponad połowę i dalej jestem zaskoczona jak moje włosy polubiły olej sezamowy. 
  • Rano umyłam włosy przy użyciu żeńszeniowego scrubu Bania Agafii (zabrakło na zdjęciu, ale tu recenzja - click!), jedwabistej odżywki Yves Rocher oraz mydła cedrowego Bania Agafii.
  • Na około 30 minut nałożyłam na całe włosy maskę Cesarzowe Jagody ''Głęboka regeneracja i odżywianie'' Gzel for Natura Siberica. Jeszcze nie miałam maski, która byłaby tak niesamowicie wydajna jak ta!
  • Na koniec stały duet: tonik wzmacniający i eliksir odżwyczy Elseve.
A oto i efekt: 


Włosy układały się w idealną taflę. Do tego były mięciutkie, przyjemnie puszyste i dociążone. Dzięki peelingowi ładnie odbiły się od nasady. Cieszę się, że pomimo mało dogodnych warunków, w jakich większość czasu przebywam, moje włosy dalej są zdrowe i ładnie wyglądają. Jak już wspominałam, maskę nakładam teraz praktycznie po każdym myciu i najczęściej jest to właśnie ta od Natury Siberici. Myślę, że to w dużej mierze dzięki niej moje włosy nie cierpią tak bardzo. 

Jak Wam się podoba efekt końcowy? Ja osobiście jestem zachwycona i nie mogłam przestać ich dotykać. Czekam na Wasze komentarze i relacje z Waszych "Niedziel dla włosów". Pozdrawiam!

czwartek, 16 lipca 2015

Review: Biolaven żel do mycia twarzy

Witajcie! Dzisiaj nareszcie znalazłam chwilkę, by opisać Wam produkt, który gościł w mojej codziennej pielęgnacji od wielu tygodni i uważam, że warto go polecić przyjaciółce. 



Biolaven żel do mycia twarzy - olej z pestek winogron & olejek lawendowy
 Co mówi producent?

Nawilżająco-odświeżający żel do mycia twarzy, delikatnie, ale skutecznie oczyszcza skórę z wszelkich zabrudzeń i makijażu. Łagodne detergenty i fizjologiczne pH gwarantują zachowanie naturalnej bariery lipidowej, a dodatek oleju z pestek winogron zapobiega wysuszeniu. Olejek eteryczny z lawendy, symbol Prowansji, znany jest ze swoich antyseptycznych i odświeżających właściwości. Systematyczne stosowanie pozwala cieszyć się czystą i promienną skórą.
Obietnice proste i bardzo przyziemne - produkt ma po prostu delikatnie, ale dokładnie myć skórę naszej twarzy.
Skład:
Aqua (woda), Lauryl Glucoside (łagodny środek myjący), Glycerin (gliceryna), Cocamidopropyl Betaine (łagodny środek myjący), Vitis Vinifera Seed Oil (olej z pestek winogron), Panthenol (pantenol - działa łagodząco), Lactic Acid (kwas mlekowy - działa nawilżająco), Sodium Benzoate (benzoesan sodu - konserwant), Lavandula Angustifolia Oil (olejek lawendowy), Parfum (zapach)

Skład krótki i bardzo przyjemny. Mamy tu łagodne substancje myjące, które polubi każdy typ skóry.

Konsystencja, kolor, zapach:


Konsystencja może dla wielu osób stanowić problem - jest jak woda. Łatwo ścieka z ręki i jest dosyć... niewygodna :D. Pomimo to, mi wystarczało jedno naciśnięcie pompki, by dokładnie oczyścić buzię. Kolor przezroczysty. W zapachu nuty lawendy są ledwo wyczuwalne, nad czym nieco ubolewałam, gdyż go uwielbiam. Aromat jest bardzo delikatny, przyjemny dla nosa i myślę, że nikomu nie powinien przeszkadzać. 

Opakowanie:


Opakowanie o pojemności 150 ml wyposażone jest w niezawodną pompkę, którą można zablokować. Bardzo praktyczne rozwiązanie. Ogromny plus za szatę graficzną - w Sylveco pracuje grafik o niezwykłym wyczuciu smaku. 

Działanie:

Zawsze poszukuję łagodnych żeli do mycia twarzy. Zależy mi na tym, by ten produkt - a używam go dwa razy dziennie - nie podrażniał i nie wysuszał mojej wrażliwej skóry. W moim przypadku żel Biolaven ani nie podrażnił, ani nie wysuszył, ale bardzo często powodował specyficzne uczucie ściągnięcia skóry. Używając go byłam zaskoczona, że przy takiej konsystencji produkt świetnie zmywa makijaż i pozostawia skórę idealnie oczyszczoną. Dodatkowo zaskoczył mnie swoją wydajnością. Jak już wspomniałam, wystarczyło jedno naciśnięcie pompki, a żel starczył mi na ponad 2 miesiące używania. Cóż, Sylveco jak zwykle dotrzymuje swoich obietnic, a ten kosmetyk tylko mocniej zachęcił mnie do wypróbowania innych kosmetyków marki. 

Dostępność:

Ja swój żel zakupiłam w warszawskiej BioOrganice w cenie 17,50 zł. Kosmetyki marki Sylveco dostępne są w sklepach z kosmetykami i żywnością naturalną, a także w hipermarketach Auchan. 

Podsumowując:

To bardzo przyjemny żel do codziennego stosowania, który mogę polecić wszystkim. Myślę, że swoim działaniem (i składem!) zadowoli każdego. Czy do niego wrócę? Pewnie tak. Teraz stosuję jego rumiankowego brata. :)


Stosowałyście tego cwaniaczka? A może inne żele, kosmetyki marki Sylveco? Dajcie znać! Pozdrawiam Was serdecznie.

wtorek, 14 lipca 2015

Niedziela dla włosów

Cześć! Wiem, że dawno mnie tu nie było... Niestety, mam dosyć wymagającą pracę i codziennie kończę ją naprawdę późno, więc ciężko mi było znaleźć chwilę czasu. Dzisiaj post z ostatniej "Niedzieli dla włosów".

  • Na całą noc nałożyłam na włosy olejek sezamowy Wellness&Beauty. Szczerze mówiąc, to jeden z najlepszych olejków, jaki gościł na moich włosach!
  • Rano umyłam głowę przy użyciu odżywki Supreme Oils Avon oraz szamponu oczyszczającego Yves Rocher.
  • Na około 30 minut nałożyłam maskę Pokrzepol. Nie mam jeszcze o niej zdania, użyłam jej drugi raz, ale myślę, że się polubimy. 
  • Na koniec tradycyjnie - tonik wzmacniający i eliksir odżywczy Elseve.
Włosy prezentowały się następująco:


Moje włosy (tak jak i cała ja) przebywają codziennie w dosyć trudnych warunkach - klimatyzacja, suche powietrze, ostre światło. Do tego dochodzi nieregularne nawadnianie organizmu i mniejsze spożycie kalorii. Na szczęście kudły nieźle to znoszą, co widać na zdjęciu. Świetnie się układają i są mięciutkie. Staram się używać masek przy każdym myciu, chociaż na chwilę, bo codziennie wieczorem czuję, że włosy są odwodnione. Na szczęście nie wypadają nadmiernie i wyglądają, tak myślę, naprawdę ładnie. 

Na dniach pojawi się na blogu nowa recenzja i wpis o zakupach z ostatnich tygodni. Czy Wam również wszystkie kosmetyki kończą się w tym samym czasie?! Czekam na Wasze komentarze i pozdrawiam Was serdecznie.

piątek, 3 lipca 2015

Wyniki pierwszego rozdania na moim blogu!

Cześć Wam! Dzisiaj bardzo przyjemny post dla mnie i na pewno jednej z Was. By wyłonić zwyciężczynię skorzystałam ze strony random.org. A oto wynik!

Serdecznie gratuluję, a z Izą skontaktowałam się już za pomocą maila. :)

Dziękuję wszystkim, którzy zechcieli wziąć udział w zabawie. Dziękuję, że zostałyście moimi obserwatorkami. Wierzę, że to nie ostatni konkurs na tym blogu. ;)

Gorąco Was pozdrawiam i do następnego, a Izie jeszcze raz gratuluję!