- Miałam do wykorzystywania kartę podarunkową w Empiku, więc na moją półkę trafiła "Złodziejka książek" autorstwa Markusa Zusaka. Jakiś czas temu było głośno o filmie na jej podstawie, ale najpierw chcę przeczytać książkę.
- W marcu były dwa dni zniżek -50% w SuperPharm na kosmetyki niektórych marek. Warunkiem było posiadanie karty LifeStyle. Dorwałam wtedy odżywkę Garnier Fructis Oleo Repair, kojący krem nawilżający na dzień Dermedic Tolerans Sensitive oraz sok z pokrzywy.
- Miałam także kupon rabatowy -40% do wykorzystania w Yves Rocher. Skusiłam się na tonik usuwający oznaki zmęczenia i żel pod prysznic Un Matin au Jardin Kwiaty wiśni. Jako gratis dostałam pogrubiający tusz do rzęs Sexy Pulp, który podarowałam mojej mamie.
- W Rossmannie kupiłam balsam do ust z ekstraktem z rumianku Alterra i skoncentrowany preparat zmiękczający Happy End Bielenda. Obie rzeczy były w promocji, a mi niezbędne.
- W Ikei kupiłam bieżnik na stolik kawowy i uroczy kubek z nowej, wiosennej kolekcji. Za 2 zł dorwałam spieniacz do mleka!
- W Decathlonie kupiłam akcesoria potrzebne do biegania w chłodniejsze dni - komin i opaskę na uszy.
- Kosmetyki Avon dostałam od mamy: odżywka dodająca objętości Malina i Hibiskus - zamierzam jej używać jako pierwsze O podczas mycia, krem do rąk, skórek i paznokci z olejkiem arganowym, gliceryną i witaminą E - kiedyś byłam bardzo zadowolona z kremów do rąk z Avon, odżywka z kompleksem Nutri 5 - Avon nie ma w swojej ofercie kosmetyków do włosów z dobrymi składami, a ta odżywka jest miłym zaskoczeniem.
- Szampon Dermena kupiłam mojej mamie w promocji w Hebe za 19,99zł. Używa go już od dłuższego czasu i go sobie chwali.
- W SuperPharm w promocji dorwałam maść na spękane stopy Gehwol med. o świetnym składzie.
- W Rossmannie kupiłam fluid matująco-kryjący Bell HYPOAllergenic i profesjonalny zestaw korektorów do zadań specjalnych Wibo. Podkład, którego obecnie używam jest tragiczny (szykuje się recenzja), więc zdecydowałam się na ten. Boję się tylko, że może być trochę za ciemny...
- Skóra mojej twarzy dopomina się ostatnio więcej uwagi z mojej strony. Dlatego kupiłam różową egipską glinkę kosmetyczną Fitokosmetik oraz dziegciową maskę do twarzy oczyszczającą Bania Agafii - wczoraj jej użyłam i muszę powiedzieć, że jest rewelacyjna! Buzia natychmiast stała się wygładzona, widocznie oczyszczona i nawilżona, nazywam to efektem wow. :)
- Niedługo skończy mi się żel do oczyszczania twarzy. Jestem także fanką wszystkiego, co lawendowe, więc gdy zobaczyłam w Internecie nową serię marki Sylveco - Biolaven - wiedziałam, że muszę ją mieć! Wczoraj skusiłam się na żel myjący do twarzy właśnie.
- Skończyła mi się wcierka, teraz wzięłam inną wersję - wzmacniającą.
- Jestem posiadaczką karty stałego klienta, więc mogłam skorzystać z promocji na olejek Sesa na wypadające włosy. Kupiłam go za jedyne 15,50zł. To już kultowy kosmetyk, mam nadzieję, że u mnie również się sprawdzi.
PS Na blogu pojawił się nowy baner - mam nadzieję, że Wam się podoba. :)
Ale mało dałaś za tę sesę, normalnie kosztuje chyba z kilkadziesiąt zl;)
OdpowiedzUsuńKoło 30 zł, zrobiłam interes życia. :D
UsuńFajny kubek! :)
OdpowiedzUsuńJa czekam na moje zamówienie, bo w nim żel i micel Biolaven. :D