- Na godzinę przed myciem wmasowałam we włosy sezamowy olejek Wellness&Beauty, a w skórę głowy wcierkę z kozieradki.
- Na 15 minut nałożyłam resztkę maski Kallos Latte, by zemulgować olej.
- Następnie umyłam włosy metodą OMO: odżywka Avon Advance Techniques Supreme Oils, mydło cedrowe Bania Agafii oraz kojący balsam do bardzo wrażliwej skóry głowy Ecolab.
- Na koniec użyłam toniku wzmacniającego i eliksiru odżywczego Elseve.
Zdjęcie po nocy w naturalnym świetle. Włosy lepiej się układały:
Mam wrażenie, że włosy są nieco spuszone - nie wiem, czy to kwestia nowego balsamu, czy Kallosa Latte. Ten drugi wydaje mi się bardziej prawdopodobnym winowajcom, już kiedyś mu się to zdarzało. Pomimo to włosy są miękkie w dotyku. Moje włosy mają teraz ciężki okres - niestety stres związany z sesją na nich również się odbija. Staram się jednak je dopieszczać i mam nadzieję, że się nie zbuntują...
Jak Wasza ''Niedziela dla włosów''? Pozdrawiam! :)
Uwielbiam kolor Twoich włosów :3
OdpowiedzUsuńRównież używam tego eliksiru Elseve i jest wspaniały ;)
Ale śliczne włosy <3 Bardzo mi się podobają! <33
OdpowiedzUsuń