Pokrzywa zwyczajna jest już spotykana na całym świecie. W naszych ogródkach traktowana jest najczęściej jako niemile widziany gość, jednak pokrzywa to roślina lecznicza, kosmetyczna, jadalna i paszowa. Zapewne każdy z nas miał kiedyś niezbyt przyjemne spotkanie z pokrzywą, której łodyga pokryta jest parzącymi włoskami.
Co znajdziemy w pokrzywie?
Nas najbardziej interesuje to, co znajdziemy w liściach, bowiem to one są przez nas używane. W liściach obecne są znaczne ilości chlorofili, a także dużo β-karotenu. Znajdziemy tam też witaminę C oraz sole mineralne, w tym szczególnie dużo potasu, wapnia, żelaza, fosforu, siarki, jodu i sodu. Liście pokrzywy zawierają poza tym witaminę K, B2, kwas krzemowy i pantotenowy.
Jak działa?
O działaniu pokrzywy można by pisać rozprawy, ja skupię się na tych, które wydaję mi się najatrakcyjniejsze z perspektywy mojego wieku, płci i stylu życia.
- Jest znana ze swojego działanie odtruwającego i oczyszczającego organizm - zalicza się do niewielkiej grupy ziół, które mają zdolność oczyszczania krwi .
- Jest stosowana w stanach zapalnych dróg moczowych. Kiedyś miałam problemy z nerkami i nawracającym zapaleniem pęcherza, co dotyka wiele kobiet. Wszystkim borykającym się z podobnym problemem pokrzywę serdecznie polecam. Działa moczopędnie.
- Wspomaga pracę jelit i poprawia przemianę materii. Potwierdzam! :)
- Polecana jest przy anemii i wiosennym osłabieniu, gdyż zwiększa poziom hemoglobiny i liczbę erytrocytów. Jest naturalnym antybiotykiem.
- Pokrzywa słynie z działania wzmacniającego nasze włosy i przeciwdziałającego wypadaniu włosów. Pozwala też zwalczyć łupież. Ogranicza przetłuszczanie skóry głowy. Wysyp baby hair gwarantowany!
- Działa także zbawiennie na cerę problematyczną. Przyspiesza jej oczyszczanie się i gojenie się zmian. Ogranicza przetłuszczanie skóry. Zmiany z czasem pojawiają się coraz rzadziej i coraz mniejsze. Jest sprzymierzeńcem osób borykających się z trądzikiem.
- Wzmacnia paznokcie, przyspiesza ich wzrost i zapobiega ich łamaniu czy rozdwajaniu.
- Działa relaksująco i pozwala obniżyć poziom stresu.
Jak stosować?
Najwygodniejszą formą spożywania jest picie naparu z liści pokrzywy. Napar przygotowuje się przez zalanie świeżych liści bądź suszu i parzenie przez co najmniej 5 minut. Oczywiście zalecam parzenie przez nawet 15 minut (ja taki napar lubię najbardziej) - wówczas działanie jest silniejsze, ale będziemy skazane na częstsze wizyty w toalecie.
Gdzie można go dostać?
Pokrzywę można dostać w formie torebek w każdym większym supermarkecie. Ale takiej formy spożywania osobiście nie polecam. Po pierwsze, jest to nieekonomiczne - za 20 torebek płacimy około 5 złotych. Po drugie - nie jest to susz najlepszej jakości, najczęściej mamy tam coś w rodzaju miału. Ja kupuję susz firmy Flos przez stronę doz.pl - za 50 g płacimy 2,64 zł. Taka ilość starczy na 3-miesięczną kurację przy piciu nawet kilku naparów dziennie i jeszcze zostanie.
Oczywiście polecam również samodzielne przygotowanie suszu. Aktualnie możemy zbierać młode liście pokrzywy, które należy wysuszyć, a później z nich korzystać. Pamiętajcie o tym, by nie zrywać roślinek blisko drogi - nie zależy nam na tym, by przyswoić metale ciężkie.
Jak smakuje?
Smak jest bardziej wyrazisty niż przypadku czystka, ale to mój ulubiony napój na ciepło. Jest po prostu smaczny. :) Pokrzywą dzień zaczynam i kończę. Nie zamieniłabym jej na nic innego.
A może pokrzywa w innej formie?
Oczywiście można sięgnąć po pokrzywę w innej formie. W aptece możemy dostać na przykład kapsułki z wyciągiem z pokrzywy (często w parze ze skrzypem) czy sok z pokrzywy. Próbowałam obu alternatyw i picie naparu obie zdeklasowało. Po soku u siebie nie zauważyłam szczególnych rezultatów, a doznania smakowe pozostawiały wiele do życzenia. Kapsułki wydają się być najwygodniejszą formą, ale najzwyczajniej zapominałam o ich wzięciu. Poza tym nie mam zbytnio zaufania do suplementów diety z apteki.
Jak działa pokrzywa na mnie?
Cóż, wyśmienicie! Stosuję po raz kolejny w życiu kurację 3-miesięczną, po której powinien nastąpić miesiąc przerwy. Zazwyczaj jest to więcej, bo boję się, że mój organizm przyzwyczai się do jej działania. Moje włosy po pokrzywie rosną jak szalone, a baby hair są nie do opanowania. Kilka lat temu to właśnie pokrzywa uratowała mnie przed wyłysieniem - to prawda, niestety nie przesadzam... Świetnie też wpływa na stan mojej skóry. Na dodatek sprawia, że moje paznokcie są twarde jak skała i rosną w zastraszającym tempie.
Czy pokrzywa może zaszkodzić?
Trzeba pamiętać, że zioła to surowce lecznicze i przy niewłaściwym stosowaniu mogą nam zaszkodzić. Niektórzy, jak moja mama, na pokrzywę mają zwyczajnie alergię - u mojej mamy objawia się ona czerwoną wysypką na rękach. Picie naparu z pokrzywy jest niewskazane przy przewlekłych chorobach nerek (ze względu na działanie moczopędne) oraz przy chorobach układu pokarmowego. Oprócz tego uważać powinny osoby z zespołem policystycznych jajników i innymi chorobami układu rozrodczego (jak nowotwór macicy czy występowanie cyst). Osoby przyjmujące leki przeciwcukrzycowe i rozrzedzające krew powinny zrezygnować z kuracji pokrzywowej. Wszystkim zalecam obserwowanie reakcji swojego organizmu - jak przy każdej kuracji.
Kobiety w ciąży i karmiące piersią powinny skonsultować się z lekarzem przed ewentualnym rozpoczęciem picia pokrzywy.
Mam nadzieję, że ostatnim punktem Was nie przestraszyłam. Wbrew pozorom pokrzywa to jedno z najbardziej bezpiecznych ziół. Gorąco Was zachęcam do wypróbowania herbaty i życzę Wam równie dobrych efektów, co u mnie. A może jesteście już po kuracji? Dajcie znać. :) Pozdrawiam!
źródła: [1], [2]
Pokrzywa to moje ulubione ziółko, często piję, bo lubię i jest bardzo zdrowa. :)
OdpowiedzUsuńCześć kochana, zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Blog Award. Mam nadzieję, że weźmiesz udział w zabawie ;) Zapraszam!
OdpowiedzUsuńhttp://haircareparadise.blogspot.com/2015/05/liebster-blog-award-1-i-2.html
Oczywiście, dziękuję bardzo! <3
UsuńLubię pokrzywę. Zanim zaszłam w ciążę kupiłam sobie dwie paczki herbatki z zamiarem przeprowadzenia kuracji ale ciągle to odkładałam a teraz wolę poczekać aż urodzę i skończę karmić ;)
OdpowiedzUsuń