***
Co mówi producent?
Żeńszeniowy
scrub do twarzy stworzony specjalnie dla pielęgnacji tłustej i
problematycznej skóry. Głęboko oczyszcza, złuszcza i regeneruje skórę.
Daruje długotrwałe odczucie świeżości, tonizuje i zmiękcza skórę.
Składniki aktywne:
Puder żeńszeniowy – naturalny scrub, głęboko oczyszcza skórę twarzyLiść borówki brusznicy- posiada działanie tonizujące i przeciwzapalne
Olej dzikiej róży – bogaty w witaminy A, E i C, regeneruje, przywraca skórze zdrowy wygląd
Organiczny pszczeli wosk - tworzy dodatkową ochronę przed wpływem środowiska zewnętrznego.
Produkt zawiera 100% naturalnych składników.
Skład:
Salt (sól), Glycerin (gliceryna), Butyrospermum Parkii (masło shea), Cocamidopropyl Betain (łagodny środek myjący), Panax Ginseng Powder (puder żeń szeń), Macadamia Ternifolia Seed Oil (olej macadami), Vaccinium Vitis-ldaea Leaf Extract (liść borówki brusznicy), Rosa Canina Fruit Oil (olej dzikiej róży), Organic Cera Alba (organiczny pszczeli wosk), Tocopherol (witamina E), Parfum (zapach).
Fajny skład, krótki i treściwy. Szkoda tylko, że producent zdecydował się na dodanie zapachu niewiadomego pochodzenia - jest to moje jedyne zastrzeżenie.
Konsystencja, kolor, zapach:
Scrub ma konsystencję gęstej pasty o jasnym, kremowym kolorze i bardzo delikatnym zapachu.
Opakowanie:
Stylowe, okrągłe opakowanie o pojemności 100 ml. Zakręcane, co dla niektórych jest wadą, ale ja bardzo lubię takie opakowania
Działanie:
Mocny z niego gagatek! To taki typowy "ostry zdzierak". Zdecydowanie odradzam go osobom z wrażliwą skórą - dla mnie jest za mocny, by stosować go co tydzień. Niemniej jednak, osoby z naprawdę tłustą skórą - a takiej tej peeling jest dedykowany - powinny być z niego naprawdę zadowolone. Buzia po jego użyciu jest idealnie gładka i wyraźnie oczyszczona. Świetnie przygotowuje na dalsze zabiegi, takie jak użycie maski.
Nie byłabym sobą, gdybym nie wypróbowała go na innej części ciała niż twarz. W ostatnią niedzielę zdecydowałam się użyć go jako peelingu do skóry głowy. Tutaj nie mam do niego żadnych zastrzeżeń - spisał się świetnie, włosy były wyraźnie odbite u nasady i oczyszczone.
Dostępność:
Ja swój scrub zakupiłam w warszawskiej BioOrganice w cenie 17,50 zł. Kosmetyki z serii "Bania Agafii" dostępne są w większości sklepów z kosmetykami naturalnymi.
Podsumowując:
To dobry peeling dla osób, które lubią i potrzebują mocnego złuszczenia skóry twarzy. Inaczej może być za mocny i może spowodować podrażnienie. Jednak wszystkim polecam go jako gotowy peeling do skóry głowy - w tej roli spisuje się świetnie.
***
- Na całą noc nałożyłam na włosy olejek sezamowy Wellness&Beauty
- Rano umyłam włosy przy użyciu: żeńszeniowego scrubu Bania Agafii, maski dla wrażliwej skóry głowy NaturVital oraz mydła cedrowego Bania Agafii
- Na około 20 minut nałożyłam maskę Cesarzowe Jagody ''Głęboka regeneracja i odżywianie'' Gzel for Natura Siberica
- Po zmyciu użyłam toniku wzmacniającego i eliksiru odżywczego Elseve.
Używałyście peelingu z recenzji? A może znacie inne godne polecenia? Dajcie znać w komentarzach i serdecznie zapraszam Was na rozdanie!
Włosy wyglądają pięknie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie: http://wlosy-of-tyska.blogspot.com/2015/06/wakacyjne-rozdanie-8-miesiecy-blogowania.html :)
UsuńPiękne :) Szczególnie ten kolor- marzenie <3
OdpowiedzUsuńObserwuję Cię :*
mamawplaskimobuwiu
Kolor naturalny - nigdy nie farbowałam włosów. :)
UsuńDziękuję, że stałaś się moją obserwatorką!
Zapraszam także na rozdanie :) : http://lustlure.blogspot.com/2015/06/pierwsze-rozdanie-u-love-nature-beauty.html
Włosy bardzo ładne, peeling nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTen peeling chyba by się u mnie nie sprawdził, ale trzeba przyznać,że skład jest bardzo zachęcający :D
OdpowiedzUsuń