- Na noc nałożyłam oliwkę Babydream. To dobry i tani kosmetyk o wszechstronnym zastosowaniu.
- Rano umyłam włosy przy użyciu: odżywki z miodem i cytryną do włosów farbowanych, suchych i zniszczonych Joanna, mydła cedrowego Bania Agafii oraz regenerującego balsamu do włosów Natura Siberica Loves Estonia.
- Na koniec odświeżony duet: aktywne serum ziołowe na porost włosów Apteczka Babci Agafii oraz eliksir odżywczy Elseve.
Używam tego balsamu, gdy jestem w domu - osobiście wybrałam go mamie, która chciała czegoś lekkiego (ma króciutkie włosy) i odżywczego. Ta odżywka okazała się strzałem w dziesiątkę! Obie z mamą jesteśmy z niej zadowolone, a fajny efekt, jaki daje, widać na moich kudłach. :) Moim obecnym problemem jest delikatne przesuszenie włosów na długości, ale tragedii nie ma.
Tego dnia wraz z chłopakiem wybraliśmy się na przejażdżkę motocyklem. Postanowiłam związać włosy w warkocz, a zdjęcie wstawiam w ramach żartu - mam dwie lewe ręce do robienia sobie fryzur. :D
Na szczęście udało mi się zrobić na tyle ścisłego warkocza, że włosy nie poplątały się pod kaskiem i nie musiałam wyczesywać kołtunów.
Jak się macie Wy i Wasze włosy? Czekam na Wasze komentarze. Pozdrawiam! :)
Niedługo planuję kupić tą oliwkę z Babydream, ciekawa jestem jak się u mnie spisze :)
OdpowiedzUsuńWłosy wyglądaja swietnie :)
Podobają mi się twoje włosy :)
OdpowiedzUsuńWarkocz wygląda baardzo dobrze i jest starannie wykonany, jak na pleciony własnoręcznie :) Samemu zawsze jest trudniej, mój jest często powykrzywiany xD Ale najważniejsze że włosy się nie zniszczyły!
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądają :) Takie długie i błyszczące. U mnie Babydream niestety się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuń