czwartek, 22 października 2015

Review - Sylveo, lniana maska do włosów

Cześć i czołem! Jesienna słota zawitała do nas na dobre, ale mam nadzieję, że nie tracicie dobrych humorów i ochoczo przeczytacie recenzję świetnego kosmetyku, który od tej pory będzie stałym bywalcem mojej kosmetyczki. 


Sylveco, lniana maska do włosów

Co mówi producent?

Hypoalergiczna maska do włosów z ekstraktem z nasion lnu zwyczajnego i olejem kokosowym przeznaczona jest do pielęgnacji włosów suchych i łamliwych. Jest bogata w składniki nawilżające i odżywcze, pozwala poprawić wygląd i kondycję włosów. Olej kokosowy, dzięki swoim wyjątkowym właściwościom, wykazuje zdolność przenikania do struktury włosa, zwiększa nawilżenie końcówek, zapobiega także ich rozdwajaniu się. Związki śluzowe, zawarte w nasionach lnu, powlekają i chronią włosy, znakomicie je wygładzając. Nałożenie maski po umyciu ułatwia rozczesywanie włosów, zapewnia efekt miękkich, lekkich i lśniących kosmyków. Stosowanie maski jako kompresu, przed myciem, zdecydowanie poprawia nawilżenie i zwiększa elastyczność włosów.
Produkt hypoalergiczny, przebadany dermatologicznie. 

Skład:


Aqua (woda), Linum usitatissimum Seed Extract (ekstrakt z nasion lnu), Cetyl Alcohol (emolient), Cocos Nucifera Oil (olej kokosowy), Sucrose (cukier), Glycerin (gliceryna), Vitis Vinifera Seed Oil (olej z pestek winogron), Stearic Acid (stablizator, działa nawilżająco), Panthenol (pantenol), Decyl Glucoside (łagodny detergent), Lactic Acid (kwas mlekowy, dzała nawilżająco), Glyceryl Oleate (emolient), Cyamopsis Tetragonoloba Gum (guma guar, zagęstnik), Tocopheryl Acetate (witamina E), Cocamidopropyl Betaine (łagodny detergent), Sodium Benzoate (konserwant)

Jak widać, skład mocno nawilżający, z aktywnymi składnikami na wysokich pozycjach. 

Konsystencja, kolor, zapach:


Maska jest dosyć rzadka, o zapachu, któremu daleko do pięknego... Coś za coś w pewnym sensie - zauważcie, że w składzie nie ma sztucznego zapachu, więc to sama natura. ;) Kolor perłowy. Pomimo swej konsystencji mogę śmiało nazwać ją wydajną.

Opakowanie:


Kosmetyk dostajemy w zakręcanym pojemniczku o pojemności 150 ml. Zapakowany jest w śliczne pudełeczko, na którym znajdziemy także opis niezwykłej rośliny, jaką jest len. Już kiedyś to podkreślałam, ale osoba odpowiedzialna za grafikę w Sylveco ma świetne wyczucie smaku. 

Działanie:

Maska stała się dla mnie alternatywą dla olejowania i od pierwszego użycia zakochałam się w jej działaniu. Włosy rzeczywiście są świetnie nawilżone, zdyscyplinowane i lejące się. Tworzą idealną taflę. Maska bardzo pomogła mi w nawilżeniu włosów po wakacjach - już po pierwszym użyciu zyskały dawny blask i miękkość. Moje włosy kochają siemię lniane, więc z tym produktem również się bardzo polubiły. Poniżej zdjęcie moich włosów po użyciu maski jako kompresu (jeszcze przed podcięciem).


Jak widać nawet końce, które już wtedy potrzebowały podcięcia, wyglądają na nawilżone. 

Dostępność:

Maskę, jak i inne produkty marki Sylveco można zakupić w większości (o ile nie wszystkich) sklepów z kosmetykami naturalnymi. Ja swój egzemplarz zakupiłam w siedleckim sklepie Natu, ale w Warszawie z pewnością dostaniecie ją w BioOrganice. Cena waha się od około 25 do 28 zł. 

Podsumowując:

To kosmetyk, na który można liczyć w chwilach mocnego przesuszenia włosów, jak i na co dzień. Nawet te z Was, które mają nie najlepsze wspomnienia z siemieniem lnianym czy olejem kokosowym powinny skusić się i wypróbować tę maskę. Idealnie nadaje się na prezent!


Miałyście przyjemność używać tej maski? Jak u Was się sprawdziła? A może dopiero poczułyście się zachęcone do jej zakupu? Czekam na komentarze. Pozdrawiam! 

10 komentarzy:

  1. Mam ją zapisaną do przetestowania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawi mnie bardzo ale niestety mam mieszane uczucia po tym co napisałaś o zapachu. Miałam krem do rąk z tej firmy i śmierdział obrzydliwie :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne włoski :) Czaje się ma tą maskę już długo, ale jeszcze nie mogę się zebrać, żeby ją kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest na mojej liście kosmetyków do kupienia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od dłuższego czasu bardzo przymierzam się do tej maski, czuję, że u mnie sprawdzi się wybitnie :)

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  6. OOo chcę tę maskę i będzie pierwsza w kolejce ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest na moim liście do wypróbowania. Moje włosy lubią się z olejem lnianym, więc pewnie polubią się też z tą maską. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie ją dziś kupiłam i akurat nasunął mi się pod nos Twój artykuł :) Mi w Warszawie udało się znaleźć ją w zielarni na Rakowieckiej serdecznie polecam to miejsce jest cudowne <3

    OdpowiedzUsuń