sobota, 28 września 2013

XLI

Mam ochotę wyrzucić te wszystkie rzeczy, te wszystkie kolorowe ubrania i inne pierdoły, które mnie otaczają. Chciałabym zostawić tylko czerń i biel, tylko te dwie barwy, tak idealne i czyste. Mam dość jedzenia, dość słuchania tego wszystkiego, tych narzekań, tych waszych jęków i westchnień ubolewania. Mam tego wszystkiego dość, byle wytrzymać, byle wytrwać i uciec, uciec daleko, na wyspę. Byle dalej. Byle dalej od nich, dalej w głąb mojej głowy, na wyspę śnieżną, pełną Twojej miłości, tylko Ciebie i wszystkiego, co Twoje. Gdzie mogę całymi dniami bawić się kosmykami Tych delikatnych włosów, czuć je między palcami i rozkoszować się Twoim zapachem, aromatem przepełnionym miłością i pożądaniem. Pachnie tam cynamonem, wanilią i świeżymi ziołami. Każdej nocy układam Twoje boskie, blade ciało na łóżku z niezapominajek i rozpaczliwie staram się utulić Cię swoim zimnym ciałem. Moje policzki zdobią dwie zamarznięte łzy. Ja, Twoja lodowa pani.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz