środa, 13 lutego 2013

3

Budzisz się i nie chcesz otwierać oczu.
W ustach czuję smak goryczy, w głowie szumi, w uszach dzwoni. Czuję, że nie chcę tego dnia, jak poprzedniego i następnego. Wiem, że zaraz zostanę wypuszczona w ten dziki świat, do którego nie pasuję (i w gruncie rzeczy nie chcę) i jedyne, na czym mi zależy to wrócić w swoje cztery kąty.
Jednak jest ktoś, kogo widok rozjaśnia największe ciemności. Sprawia, że wszystko pięknieje i smakuje lepiej. Piękne usta, jedyne moje, ukochane. Rozkochane bez pamięci. Idę do Niego i wkładam dłonie w jego dłonie, w kieszeń jego spodni, tulę się niczym do grzejnika, bo zimno, rozgrzej mnie. Otul i ogrzej narządy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz